Zaciągam się nikotyną, która wypełnia moje płuca sprawiając,
że od razu uspokajam się. Ze znudzeniem patrzę jak jasny dym pnie się coraz wyżej w górę aż w końcu rozproszony znika. Łapię pilota i bezmyślnie skaczę z kanału na kanał.
Szybko wyciszam dźwięk, bo po wczorajszej imprezie jeszcze boli mnie głowa. Na
żadnej stacji nie ma choćby najmniejszej wzmianki o mnie. Telewizja schodzi na
psy. Wyłączam to pudło, które coraz bardziej mnie irytuje. Przez chwilę
wpatruję się w czarny ekran. Spoglądam na zegarek i okazuje się, że do
najbliższego wywiadu zostały jeszcze trzy godziny. Teoretycznie mógłbym wejść na twittera i odpowiedzieć na parę pytań moich fanek, ale jakoś szczególnie nie chce mi się włączać komputera. Poza tym doskonale wiem, że wszystkie mnie kochają. Nie muszę czytać o tym po raz tysięczny. Kiedy uświadamiam sobie, że
tak naprawdę nie mam co robić dzwonek przy moich drzwiach odzywa się. Podchodzę
do nich i nie spoglądając w Judasza otwieram je.
Przede
mną stoi niezbyt wysoka ciemnowłosa kobieta około pięćdziesiątki. Ubrana jest w
jeansy oraz czerwony t-shirt, który pięknie współgra z jej opaloną twarzą.
Najbardziej w oczy rzuca się imponujących rozmiarów obcasy, którymi chcę
zredukować swój niezbyt duży wzrost. Widzę jak jej uśmiech znika z twarzy,
kiedy zauważa papierosa w moich ustach.
-Synku
tyle razy mówiłam ci, że palenie to nic dobrego. – Ohhh mamo gdybyś tylko
wiedziała o moich innych grzechach.
-Wiem,
ale to już nałóg tego tak szybko się nie oduczę.
-Zdecydowanie
powinieneś zapisać się na terapie. Na pewno potrafisz to rzucić. Bierz przykład
ze swojej siostry. – Znów to sam. Porównanie do Gemmy, który będąc nastolatką
nie zachowywał się najlepiej, a teraz studiuje medycynę. Matka jest z niej
niezwykle dumna.
-Tak,
wiem.
-Przy
okazji przyniosłam ci trochę jedzenia. Skarbie jeśli tak dalej pójdzie to nie
będziesz miał siły na nic. Wiem, że jedzenie fast-foodów jest łatwiejsze, ale
nie daje żadnych korzyści twojemu organizmowi. Ohhh gdybym tylko wiedziała, że
tak szybko się ode mnie wyprowadzisz na pewno nauczyłabym cię gotować.
-Wyprowadziłem
się w wieku osiemnastu lat. To nie jest znów tak szybko. – Z rozszerzonymi
oczami przyglądam się temu co robi. Z dość dużej torby wyciąga multum pudełek i
reklamówek, w których znajdują się gotowe potrawy, które należy jednie
podgrzać. Z każdą jej wizytą jest ich coraz więcej. Z jednej strony nawet
cieszę się z tego, ponieważ mam przynajmniej co jeść.
-Dla
mnie zawsze będziesz tym małym synkiem, który uwielbiał bawić się czerwonymi
samochodami. – mówi uśmiechając się. Nie odpowiadam nic. Już dawno zrozumiałem,
że to nie ma sensu. – Wiesz co widziałam niedawno artykuł w gazecie. – To także
jest stałym elementem jej wizyt.
-Co
znów zobaczyłaś?
-Zdjęcia,
na których wyglądałeś niezbyt korzystnie. Miałeś zaczerwienione oczy, a w
twoich objęciach stała jakaś brunetka, której sukienka spokojnie mogłaby
uchodzić za opaskę do włosów.
-Mamo…
Tyle razy mówiłem ci, że niepotrzebnie przejmujesz się tym. Media zrobią
wszystko tylko po to aby znaleźć sensacje. Zapewniam cię, że to fotomontaż. –
Kiwa potwierdzająco głową, ale wiem, że zna prawdę. Jak zwykle udaję.
-W
takim razie mogę być spokojna. Pójdę już, bo pewnie jesteś zajęty.
-Tak
musze szykować się na wywiad. – Kłamię jak z nut. Mam jeszcze sporo czasu,
który moglibyśmy spożytkować na rozmowę. Mimo to wolę siedzieć wpatrując się w
ścianę niż słuchać wywodów mojej matki, która w tym momencie całuje mnie w
policzek i szeroko uśmiechając się wychodzi.
Po paru
godzinach nic nie robienia zaczynam przebierać się. W tym samym momencie kiedy
zmieniam t-shirt ponownie słyszę dzwonek do drzwi. Z początku myślę, że to moja
mam o czymś zapomniała, ale szybko zdaję sobie sprawę z tego, że jej nigdy się
coś takiego nie zdarza.
Zirytowany,
że ktoś mi przeszkadza szybkim ruchem otwieram masywne drzwi. Widzę za nimi
ciemnowłosego mężczyznę z lekkim zarostem. Nie ma więcej niż 45 lat. Nie
odzywając się w ogóle spoglądam na niego pytająco.
-Dzień
Dobry. Przepraszam, że przeszkadzam, ale na pewno pan nie pożałuje tych paru
minut. W naszej ofercie znajduje się najnowszy i najlepszy odkurzacz jaki…
-Nie
potrzebuję odkurzacza. Mam już jeden. Bardzo się śpieszę, więc proszę dać mi
spokój. – odpowiadam w miarę kulturalnie.
-Ależ
to tylko parę minut. Kiedy zobaczy pan jego zastosowanie na pewno wyrzuci pan
stary. Naprawdę już dużo ludzi skorzystało z naszej oferty.
-Skoro
mówię, że nie to znaczy NIE!!! – Z mocnym trzaśnięciem zamykam mu drzwi przed
nosem i wracam do ponownego szykowania się. Znów słyszę jak próbuje zwrócić na
siebie moją uwagę, ale ignoruje to. Po paru minutach poddaje się, a ja jestem
już gotów. Dziś wyjątkowo nie przyjedzie po mnie mój szofer. Od czasu do czasu
potrzebuję przypomnieć sobie czasy sprzed paru lat kiedy byłem jeszcze
normalnym chłopakiem, nie to, że tęsknie za tymi czasami.
Ostatni
raz spoglądam w lustro i szczerze nie dziwie się temu, że wszystkie dziewczyny
lgną do mnie jak lep do muchy. Mam tak samo ciemną karnacje jak moja matka.
Zielone oczy, które są rzadkością. To właśnie nimi świdruje te panienki, na
które akurat mam ochotę. Na czubku głowy znajdują się dziś nadzwyczaj poskręcane ciemnobrązowe
włosy, które gdzieniegdzie opadają na moje czoło. Jednym słowem posiadam
wszystkie cechy, które są wyjątkowe. W dodatku po usłyszeniu mojego słynnego
głosu wszystkie mdleją.
Wychodzę
na dwór i szybko zdaję sobie sprawę, że ubrałem się odrobinę za ciepło. Kiedy z
zimy od razu stała się wiosna? Który w ogóle mamy miesiąc? Nie zaprzątając
sobie głowy tym idę w kierunku imponujących rozmiarów garażu, w którym znajduje
się sześć luksusowych samochodów. Kolejny plus sławy – masz pieniądze, multum
pieniędzy. Możesz kupować wszystko co tylko zapragniesz.
Kątem
oka dostrzegam ruch i zanim zdążę odwrócić się w tamtym kierunku czuję ostrzy
ból, który promieniuje z mojej głowy.
-Co do
cholery! – krzyczę kiedy zauważam tego samego mężczyznę, który chciał wcisnąć
mi odkurzacz. Rysy jego twarzy zmieniły się diametralnie. Już nie jest tak miły
jak wcześniej. Jednym słowy jest żądny krwi. Skąd ten psychol się wytrzasnął?
Kolejne uderzenia sprawia, że lekko się chwieję, ale mimo to odnajduję w sobie
resztki sił po to aby rzucić się na niego. W tym właśnie momencie cieszę się,
że regularnie odwiedzam siłownię i od czasu do czasu trenuję boks. Uderzam w
jego twarz z całej siły. Widzę zdziwienie wypisane na jego twarzy. Pewnie miał
nadzieję, że przez jego wcześniejsze ciosy nie będę w stanie walczyć. Kiedy
próbuję powtórzyć swój ruch niespodziewanie zostaje przewrócony. Oniemiały nie
wiem co zrobić. Okazuje się, że gościu ma wspólnika. Dostaję kolejny cios, ale
tym razem w brzuch. Zwijam się z bólu cicho jęcząc. Zdecydowanie ta walka nie
była sprawiedliwa. Dwóch na jednego? Co to w ogóle ma być?! Nawet cieszę się
kiedy po zaciągnięciu się dziwnej substancji, którą nasączona jest szmatka
odpływam. Przynajmniej nie czuję tego bólu, który jest nadzwyczaj nieznośny.
______________________________________
Przepraszam, że rozdział jest dopiero teraz. ;/
Przez prawie cały dzień chodziła, podbuzowana, bo akurat wczoraj padło mi WI-FI, ale na szczęście wpadłam na genialny pomysł i internet chociaż jest na komputerze ;)
Próbowałam poinformować was o tych problemach technicznych pisząc z telefonu, ale za Chiny nie mogłam tego zrobić. Wszystko szło nie po mojej myśli ;/
Zresztą to jest nie ważne.
Mam nadzieje, że pierwszy rozdział choć trochę wam się sposobał. Wiem, że na razie nic wielkiego się nie dzieje i jest niezbyt obszerny, ale obiecuje, że z następnymi już tak nie będzie :D W dodatku bardzo się bałam przed opublikowaniem tego. Jescze nigdy tyle razy nie sprawdzałam żadnego rozdziału.
Dziękuję za tak ogromną liczbę obserwatorów i ma nadzieje, że choć część z nich skomentuje.
______________________________________
Przepraszam, że rozdział jest dopiero teraz. ;/
Przez prawie cały dzień chodziła, podbuzowana, bo akurat wczoraj padło mi WI-FI, ale na szczęście wpadłam na genialny pomysł i internet chociaż jest na komputerze ;)
Próbowałam poinformować was o tych problemach technicznych pisząc z telefonu, ale za Chiny nie mogłam tego zrobić. Wszystko szło nie po mojej myśli ;/
Zresztą to jest nie ważne.
Mam nadzieje, że pierwszy rozdział choć trochę wam się sposobał. Wiem, że na razie nic wielkiego się nie dzieje i jest niezbyt obszerny, ale obiecuje, że z następnymi już tak nie będzie :D W dodatku bardzo się bałam przed opublikowaniem tego. Jescze nigdy tyle razy nie sprawdzałam żadnego rozdziału.
Dziękuję za tak ogromną liczbę obserwatorów i ma nadzieje, że choć część z nich skomentuje.
jest świetny :)
OdpowiedzUsuńJEJ pierwsza komentuje xd cóż za zaszczyt <3
OdpowiedzUsuń1 rozdział GENIALNY, jestem ciekawa co się stanie dalej i jak to się potoczy hyhy <3
czekam na następny i już nie mogę się doczekać ;D
PS.proszę dodaj jak najszybciej rozdział na WIA <3
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńAż mnie zszokowała końcówka rozdziału :D . Jestem ciekawa co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 Już nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany juz sie go nie moglam doczekac! ;> kiedy bedzie nowy rozdzual na WIA?; 33
OdpowiedzUsuńprosze o next /Julcia :*
OdpowiedzUsuńJest cuuuudoooowny !
OdpowiedzUsuńWow.. Jest super. Bardzo wciągający. Podoba mi się też bardzo pomysł z porwaniem.:) Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy i w przerwie zapraszam do siebie.:)
OdpowiedzUsuńhttp://you-light-up-my-world.blogspot.com/
Bardzo ciekawy pierwszy rozdział, taki jak powinien być, że aż chce się więcej!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na next i mam nadzieje, że nie każesz nam czekać tak długo jak na ten ;)))
xoxo
Amy
Mmm... Spodobała mi się narracja z punktu Harrego i to jego przekonanie, że wszystkie panny jego XDD dobry start, czekam na dalszy ciąg :3
OdpowiedzUsuńczłowiek od odkurzaczy porywa Harrego :D haha ciekawie sie zapowiada :D czekam na kolejny rozdział :))
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to opowiadanie będzie genialne, ale nie sądziłam, że aż tak! To nic, że krótki. Wiem z własnego doświadczenia, że początki bywają trudne. :) Ale treść rozdziału wynagradza jego długość. :) Jest idealnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że postanowiłaś zrobić Hazzę zapatrzonego w siebie. No cóż... Będzie ciekawie ;D
Oh i pierwszy raz nie piszesz z perspektywy bohaterki. Ta będzie cały czas, czy tylko pierwszy rozdział? :)
Z niecierpliwością czekam na nn :)
Zapowiada się bardzo ciekawie :). Mam nadzieję ,że jeszcze akcja się rozwinie :D.
OdpowiedzUsuńWięc czekam na next :)
Inga
czarna-otchlan-pustki.blogspot.com
Fajny początek. Przynajmniej wiemy, że Harry nie jest grzeczny i potulny jak owieczka :) Teraz tylko druga ważna postać i bohaterów mamy z głowy :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next i powodzenia z internetem :*
Wow, wow! Widzę, że mamy do czynienia z Harrym, za którym średnio przepadam - gwiazda mająca zbyt wielkie mniemanie o sobie. Czuję, że może być ciekawie. ; >
OdpowiedzUsuńTa końcówka mnie przeraziła, Boże, co to miało być? Autentycznie się o tego pacana Styles'a boję, czy to znaczy, że już całkiem świruję? :D Chyba tak. Co to fankowanie robi z człowiekiem...
Wszystko zapowiada się emocjonująco, pierwsza notka, a tyle już się dzieje! Z pewnością będę tu częstym gościem, jak zresztą na każdym Twoim opowiadaniu.
Weny ! :)
Padło ci wi-fi? Znam ten ból... :(
OdpowiedzUsuńHarry jest tu taki...zadufany w sb? Nie wiem jak to nazwać. Myśli,że wszystkie dziewczyny na niego lecą, no ja myślę,że to się zmieni ;)
Tak po raz kolejny jest zachwycona twoją twórczością :) Jeszcze nie ma nic o Alex, ale zapewne dojdzie za niedługo :)
Za pewne rozpisałabym się bardziej ale źle się czuje i jestem do niczego :/
Weny na pisanie i miłego dnia :*
Super !! Kiedy next?
OdpowiedzUsuńświetny :D
OdpowiedzUsuńWow, wow i jeszcze raz WOW *.* Jeju, genialnie się zaczyna :) Już wcześniej miałam swoje wyobrażenie tego rozdziału i szczerze, to mnie nie zawiodłaś, a nawet pozytywnie zaskoczyłaś :D Jest świetny! Przerósł moje oczekiwania. Czekam na kolejny <33
OdpowiedzUsuńsuper, super, super <333333
OdpowiedzUsuńWoW Wszystkie twoje blogi są poprostu WOW!!! i ten również to dopiero pieerwszy rozdział a ja już sie zakochałam w twoim koleinym opowiadaniu *_* ps.życze weny :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńAhh... Zapowiada sie swietnie *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, AAAAAAA! Co ja gadam, TO JEST GENIALNE!! ;p
OdpowiedzUsuńNie podoba mi sie jak tu opisalas Harrego-zadufanego w sobie nastolatka ktory uwaza ze jest najleprzy ale bardzo fajnie piszesz wiec mam nadzieje ze bedzie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jedynaczkę :D
OdpowiedzUsuńTo może zacznę od bohaterów.
Harry jest bardzo pewny siebie, dziewczyny mdleją na jego widok itp. Denerwują mnie takie postacie, ale dzięki nim jest ciekawej i w powieści pojawia się różnorodność. Na samym początku myślałam, że to nasza niewinna Alex pali papierosy i chodzi na imprezy. Gdy dom odwiedziła mama Harrego już mi się wszystko ułożyło.
Tak wiem jestem mało kumata. :D
Masz bardzo fajny styl pisania. Piszesz tak lekko, delikatnie, spójnie po prostu jestem tobą oczarowana. Poprawiłaś mi humor.